Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bransoletka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bransoletka. Pokaż wszystkie posty

środa, 2 października 2013

Bransoletka milka - osa handmade

Przyszła pora na notkę, z którą zwlekałam tak bardzo jak się tylko dało. Powiem wam że to chyba pierwszy raz kiedy wolałabym notki nie pisać.Wstrzymać się i nie komentować. Ale Pani Natalia ponagla z recenzją.



Kiedy Pani Natalia zgodziła się na wysłanie swoich produktów na Pierwszy Zlot Blogerek Testerek byłam zachwycona. Nie miałam nigdy styczności z jej produktami ale to co zobaczyłam na zdjęciach było cudne.
Tworzy biżuterię niezwykłą, która przykuwa wzrok a momentami ma się ochotę ją zjeść.
Miałam straszna nadzieje że akurat do mnie trafi śliczna bransoletka z serduszkiem z milki.
I o dziwo tak się też stało. Patrząc na nią byłam zachwycona tym co Pani Natalia wykonuje i tym co będę miała okazje nosić.


Zdanie zmieniłam jednak pod czas pierwszej próby założenia...
Gdy chciałam zapiąć bransoletkę, srebrna wstawka która znajdowała się na końcu sznurka odczepiła się....
Pomyślałam sobie wtedy , zdarza się.Może klej za słabo złapał. Użyłam popularnej kropelki żeby bransoletkę naprawić. Udało się, ale jakoś wstępnie zniechęcona postanowiłam przez pewien czas nie próbować jej zakładać.
Później była okazja do tego by fajnie wyglądać. Miałam możliwość wyjścia na miasto bez córki, tylko ja mój partner i jego rodzeństwo. Pomyślałam że przecież mogę ją założyć, będzie fajnie pasować do całego stroju. No i udało się założyłam ją. Od razy zrobiłam zdjęcie które znajduje się powyżej,po czym poszłam wykonywać makijaż. W trakcie podchodzi do mnie moja córcia i pokazuje mi serduszko milka z bransoletki , która znajdowało się na bransoletce.
Serduszko spadło z drucika.... No i zniechęciłam się.   Próbowałam założyć je z powrotem, niestety ciągle spadało.
Wtedy nie miałam czasu na inne pomysły, w sumie nadal nie wiem co zrobić.


Mimo wielkiej sympatii do Pani Natalii i zachwytu bransoletką to oprócz tego że ładnie wyglądała na zdjęciu i przez 3 minuty na mojej ręce to nie mogę powiedzieć nic pozytywnego o produkcie , który przy każdej próbie założenia rozpadał się.
Ktoś z was miał może styczność z produktami Pani Natalii ? Inne dziewczyny ze zlotu aż takich przygód nie mały, widocznie na mnie trafiła ta pechowa.